sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 4

            Tak jak obiecałam dedykacja dla Ewy Paluszkiewicz :)
Spojrzała i ujrzala Zayna.Obiekt jej westchnień jak do tej pory.Temat, od którego jej myśli
nie odchodziły ani na chwilę.Chłopaka,który zawładnął jej mózgiem i być może i sercem.
On jej nie zauważył.Wahała sie czy się do niego odezwać czy nie.Denerwowala się.
Po chwili jednak się odważyła i zagadala.
-hej muszę ci w końcu oddać bluzę - powiedziala nieśmiało i się uśmiechnęła
Zayn usłyszawszy to odwrócił się szybko i spojrzał na nią.
Ucieszył się,że wreszcie się spotkali znowu.
-Nareszcie .. yy to znaczy .. ee .. no jak chcesz możesz zatrzymać ją jak chcesz - powiedział speszony
Emily uśmiechnęła się.
E:dziękuję jeszcze raz za pomoc gdyby nie ty to nie wiem co by ze mną teraz było.
Z:Nie ma za co . Takich trzeba od razu ostro traktować.
Myślałem,że już cie nigdy więcej nie spotkam ... Traciłem nadzieję na to,że się kiedykolwiek spotkamy ...
E: Tak szczerze to ja też .. nie wiem co mi się stało,ale przez ten cały czas myślałam o tobie..
ciagle na okrągło ...
Z: Ja też moje myśli ciągle krążyły koło Twojej osoby .. w każdje napotkanej dziewczynie
widziałem ciebie ... nawet dzień póxniej po tym zdarzeniu byłem w tym samym miejscu
bo myślalem,że tam będziesz .. , ale ciebie nie było...
E:Naprawdę ? Ja też byłam .. niestety też cię nie zastałam ..
Z:No ważne,że teraz się widzimy .
E:Dokładnie.
Gdy ich znajomi bawili sie w najlepsze oni poszli w inne utronne miejsce żeby porozmawiać.
Konwersacja miedzy nimi trwała bardzo długo.Emily z czasem coraz bardziej poznawała
Zayna i czuła dziwne ciepło w podbrzuszu zresztą Zayn miał identycznie.
Każdy opowiedział o sobie.Jednak Emily ukryła przed Zaynem,że bierze
narkotyki.Stwierdziła,że za szybko by mu o tym powiedzieć.
Nie zna go tak dobrze by móc już mu zaufać.Bynajmniej na razie.
Zobaczy się później.Rozmowa powoli się kończyła,ponieważ znajomi już nie byli najtrzeźwiejsi
i zamykali już klub.Niechętnie,ale pożegnali się całusem w policzek i cieplym spojrzeniem.
Tym razem wymienili się numerami by w razie czego napisać do siebie i żeby nie było
takiej sytuacji jak wtedy.Szczęśliwa wróciła do domu . Teraz już nie zaprzątała sobie
myślami glowy ' czy go kiedyś spotkam' ? Chciała jak najszybciej pójść spać,ponieważ
Zayn powiedział,że na następny dzień do niej napisze.

Przepraszam,że krótki,ale wena mnie opuszcza coś ostatnio :) Jak będzie min 6 komentarzy następny rozdział :D



poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział 3

Oboje wrócilili do domu bez świadomości,że się minęli.Byli zawiedzieni i załamani.
Zayn poszedł się położyć,a Emily wzięła działkę.Jak zwykle zresztą to była codzienność,
a raczej można powiedzieć,że rutyna.To było jednym z jej ' obowiązków ' każdego dnia.
Nie mogła się z tego uwolnić.Czasami przeszła jej prze głowę myśl,żeby z tym skończyć,
lecz szybko się jej pozbywała.Często czuła się jakby była zależna od tych narkotyków i
nie mogla im w ogóle odmówić.Męczyła się tym.Po zażyciu używki usiadła na łózku łapiąc się
za głowę i przeczesując ręką włosy pociągnęła jeszcze nosem.Po chwili narkotyk zaczął działać
i jak zwykle odleciala.Nie była trzeźwa umysłowo,ale ciągle myślała o Zaynie.
Z drugiej strony chłopak chciał przestać myśleć.Niechcał widzieć jej twarzy w każdej napotkanej dziewczynie,niechciał żeby pierwszą myslą po przebudzeniu i ostatnią myślą przed snem była
ta zwykła dziewcznyna,której pomogł.Niby zwykła dziewczyna nic nie znacząca,ale tak dużo zdążyła
w jego życiu zmienić.Żeby odreagować stwierdził,że wybierze się na imprezę.
Spytal się chlopaków czy się z nim wybiorą.Zgodzili się.Czyli plany na wieczór miał.
Do Emily zadzwoniła koleżanka :
K:hej Emily co tam ?
E:a nic trochę się nudzę a tam ?
K: Ubieraj się idziemy na imprezę !
E:Imprezę ? No nie wiem.
K:Dawaj nie daj się prosić.
E:No okej.
K:Super za 45 minut jestem u ciebie i masz być gotowa.
E:Okej
Skończyła rozmowę i wzięła się za wybieranie ubrań.Gdy skończyła poszla wziąść szybki prysznic
po czym wysuszyła i wyprostowała wlosy,lekko się podmalowala i zalożyła wcześniej przez siebie
wybrane ubrania.Wyglądala bosko.Zgodnie z umową koleżanką byla po nią 45 minut po ich rozmowie.
K:Wow Emily wyglądasz nieziemsko !
E:Oj tam przesadzasz.
K:Wcale nie i się nie kłóć ze mną.Dobra chodź idziemy.
Poszły na imprezę.W klubie czekała na nich reszta znajomych.
W tym dniu szczęście sprzyjało i Emily i Zaynowi.Bóg chciał żeby się spotkali i znaleźli się w tym samym
klubie.Oboje nieświadomi tego,że są w tym samym miejscu poszli się bawić.
Zabawa szła im średnio im szła.Emily postanowila iść po drinka.Ruszyła w stronę baru.
-Jednego Malibu poproszę-powiedziała Emily
- Yoł barman kieliszek czystej-powiedział chłopak
Ten głos wydawal się znajomy dziewczynie,więc z ciekawości spojrzała w tamtą
stronę skąd wydobywał się dźwięk.Spojrzała i widziała kogo ?

Przepraszam,ale bez sensu jest ten rozdział.Hejtujcie mnie za niego.Nie popisałam się . :)